Geoblog.pl    wdrodze    Podróże    Bo celem jest droga - nowa wyprawa - Peru i Boliwia    Nasca - czekajac na lot
Zwiń mapę
2008
18
cze

Nasca - czekajac na lot

 
Peru
Peru, Nasca
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11716 km
 
hej :)

Przedziwnie tu. Tak duzo skrajnosci, ze czasem sama nie wiem co o tym myslec. Siedze akurat drugi dzien w Nasca i czekam na lot samolotem, by zobaczyc slynne rysunki na plaskowyzu Nasca. Wszystko tu rozbija sie o pieniadze. Peruwianczycy sa mistrzami swiata w naciaganiu i oszukiwaniu turystow. Mam obiecany lot od wczoraj, ale zawsze znajdzie sie ktos kto da sie naciagnac na wiecej, i wtedy ma pierwszenstwo. Ustalone ceny tutaj nie istnieja. Nawet na dworcu autobusowym gdzie cena przejazdu jak byk stoi 9 cudakow, na wydruku biletu widnieje 12. Co trzecia osoba w tej samej kolejce zaplaci 10 lub 11. Cena potrafi tez skoczyc o 100% z powodu nadchodzacego dnia ojca. Wtedy nawet Peruwianczycy placa wiecej. Jakies szalenstwo. Tak czy siak siedze i czekam na lot. Dodam zdjecia jak juz uda mi sie wystartowac i wrocic.

Poza tym nie czuje sie tu pewnie. Zwracam za duza uwage, mimo ze nie chodze w pol rozebrana i sama nikogo nie zaczepiam. Schowalam teczowe poncho do plecaka i kupilam ciemne okulary. Gwizdy, syki i krzyki troche ustaly, ale nadal widze, ze odwracaja sie za mna glowy. Staram sie stopic z tlumem, stac sie szaro-przezroczysta, ale srednio wychodzi. Na kilometr widac, ze jestem turystka. Wyzsza o glowe, o troche innej figurze, kolorze wlosow i skorze. Potrzebuje chwili by sie zaadoptowac. Argentyna i Chile byly duzo bardziej przyjazne, no i zawsze to zupelnie inna sprawa miec jakiegos faceta przy boku. Wracajac do sedna... nie mam zbyt wielu zdjec. Wczoraj chcialam zrobic zdjecia malpom skaczacym po rowerze, ale gwizdy i krzyki byly takie, ze zwialam.

Zupelnie inaczej wyglada sprawa w najbardziej turystycznych miejscach. Z Limy pojechalam z jednym spotkanym gosciem (blad) do Ica, a dokladnie do oazy Huacachina. Piekne miejsce ukryte miedzy wielkimi wydmami pustyni. Jeden z glownych punktow na turystycznej trasie polnoc-poludnie Peru. Hostele z basenami i towarzystwo z calego swiata. Tam wszystko kreci sie w okol niekonczacej sie, totalnie pojechanej imprezy, co tez nie do konca jest moim pomyslem na podroz po Peru. Z najfajniejszych rzeczy, ktore dzialy sie w Huacachina byl dla mnie sandboarding, pustynna wersja snowboardu. Jedzie sie na szalona przejazdzke po pustyni i zjezdza z rzeczywiscie stromych, wielkich wydm. Mistrzostwo swiata! :) Oczywiscie wciaz odpinaja sie strapy od stop i deska odpada lub robi co chce, ale zabawa jest pierwsza klasa. Peruwianczycy nie przesadzaja niepotrzebnie z zasadami bezpieczenstwa i niektore z wydm sa takie, ze tylko 3 Kanadyjczykow i ja zdecydowalo sie zjechac stojac na desce. Cala banda zeslizgnela sie na brzuchach lub zeszla na piechote na dol. Serdecznie polecam!

O! moj lot! uciekam.


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
kiclaw
kiclaw - 2008-06-18 19:00
Karmelka, zapomnialas aparatu z domu zabrac? ;)
 
wdrodze
wdrodze - 2008-06-19 03:26
nie Kiclaw, ale nie zawsze mam 2.5 godz czasu zeby zaladowac zdjecia na strone (akurat leci 3-cia i zaraz ucieknie mi autobus. Uzupelnie nastepnym razem. pozdrawiam :)
 
kaparynio
kaparynio - 2008-06-19 07:02
Swietna relacja!!! Chyba we wszystkich miejscach tak jest ze dla czesci miejscowwych jestesmy chodzacymi maszynkami do robienia pieniedzy.
pozdrawiamy i zyczymy wytrfalosci w podrozy
 
estranhero
estranhero - 2008-06-21 18:26
przebywalem u latynosow 3 lata dwa razy mexyk po 3 miesiace i kanary --wiec troche ich znam -znam jezyk mialem kolegow indian -dlatego niewiezylem w samotna podroz bialej kobiety przez pustkowia i nadodatek bezpieczna -w afryce zracji opalenizny stoju zachowania i jezyka mialem ksywe mechikano rownie czesto chwytalem za maczete i wchodzilem w bujki ---taki styl tam obowiazuje albo jestes grigo albo bandito - nieboi sie nikogo i niczego zwlaszcza policji za nic nie placi poprostu caudilio-kolega wsadzil palec do lufy pistoletu policjantowi ktory probowal nas postraszyc -urywa palec i rani w twarz strzelajacego-odcinanie maczeta szyjek od wina piwa i wodki tez daje im do myslenia - znajomosc jezyka i natychmiastowa odpowiedz na probe obrazenia slownego -przydaje sie biedy wyglad i brak aparau plecakaz zegarka i drogich butow
 
Jerzy Szczecin
Jerzy Szczecin - 2008-07-04 21:39
No No ładnie Cię pogoniło.Powodzenia za wielką wodą,trzymam jak zwykle paluchy za powodzenie.
 
 
wdrodze
kamila szymanowska
zwiedziła 10% świata (20 państw)
Zasoby: 104 wpisy104 125 komentarzy125 346 zdjęć346 0 plików multimedialnych0