Serdeczne pozdrowienia z Peru :)
Bardzo krotko: Szybko poszlo. Byl pomysl, byla praca, jest bilet, byly 4 dni w Polsce by sie przygotowac do podrozy i jest Lima. Przede mna Peru, Boliwia i Ekwador. Dotarlam tu wczoraj w nocy, po 46 godzinach podrozy (wliczajac podroz stopem na lotnisko w Amsterdamie) i jestem polprzytomna, ale oczywiscie zachwycona. Ludzie super. Laze sama i poznalam juz chyba ze 100 ludzi po drodze ;) Nie wiem kto jest bardziej gadatliwy - ja czy tubylcy, ale ciezko znalezc chwile dla siebie :) Zostane tu kilka dni by sie calkowicie zaadoptowac zanim rusze w droge.
Wiem, malo informacji i nudne, przyjdzie czas na wiecej i ciekawsze, ale wpierw musze dojsc do siebie :)
pozdrawiam serdecznie, karmelka :)