Hej
Wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi zyje. Serdecznie pozdrowiam z Ekwadoru. Jakis czas temu wyjechalismy z gor (po 5 godzinach walki ze zdjeciami by wrzucic je na strone (komputery i Internet) zabraklo mi sil by przez kolejnych kilka walczyc z relacja i koniec koncow odpuscilam ja sobie. Jesli kogos interesuje Cordilera Blanca jest opis Mirka na jego stronie - mirek.geoblog.pl Z gor pojechalismy nad morze do Mancora, gdzie dojechal do nas Will i przez jakis czas wloczylismy sie wszyscy razem po Ekwadorze ( nadal zapraszam na strone Mirka!!! ;P) i teraz bedziemy rozjezdzac sie kazdy w swoja strone - Mirek pedzi na polnoc na Arube zlapac samolot, ja na poludnie lapac swoj a Will zaczyna prace na statku.
W pierwszych tygodniach grudnia jestem w Polsce, po swietach jade pracowac do Wloch. Bedzie chwila by spotkac sie na jakims piwku :)
Poza tym widzimy sie na nartach, zapraszam do Wloch!!
Pozdrawiam, karmelka